Piłkarze Górnika Wałbrzych przegrali u siebie 1:3 z KS-em Polkowice. Był to mecz na szczycie dolnośląsko-lubuskiej grupy III ligi. Lider z Wałbrzycha miał przed nim 4 punkty przewagi nad zajmującą drugie miejsce w tabeli drużyną z Polkowic. Zwycięstwo pozwoliłoby zbudować Górnikowi przewagę, która na pięć kolejek przed końcem sezonu, prawdopodobnie zapewniłby mu zakończenie rozgrywek na pozycji lidera. Nic z tego jednak nie wyszło. Goście zaatakowali od początku spotkania i po kwadransie prowadzili już 2:0. Bramki dla nich strzelili: w 10. minucie Wojciech Galas i w 15. minucie Kamil Hempel. Po takim ciosie wałbrzyszanie zdołali się jednak pozbierać. Dążyli do wyrównania i w 33. minucie Mateusz Krawiec strzelił kontaktową bramkę. Zespoły schodziły na przerwę przy prowadzeniu gości 2:1. Wydawało się, że Górnik ma jeszcze szansę nawet na zwycięstwo. Tak też myśleli piłkarze z Wałbrzycha i walczyli bardzo ambitnie. Brakowało im jednak szczęścia przy wykańczaniu akcji ofensywnych. Z upływem czasu na boisku robiło się coraz bardziej nerwowo i w 70. minucie czerwoną kartkę zobaczył Jan Rytko, zawodnik gospodarzy. Grali w dziesięciu na jedenastu tylko przez kilka minut, bo w 76. minucie doszło na boisku do przepychanek i czerwone kartki dostali: Sawicki z Górnika i Sworadzki z Polkowic. Zawodników na boisku ubyło, ale gra zrobiła się jeszcze bardziej brutalna. Efekt był taki, że w 83. minucie wynik ustalił Kamil Hempel.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?