Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Gdyni trwa Millennium Docs Against Gravity [ROZMOWA] Jakie filmy zobaczymy na festiwalu?

rozm. Lechosław Dzierżak
Lechosław Dzierżak
Trwa festiwal Millennium Docs Against Gravity w Gdyni. Seanse odbywają się w Gdyńskim Centrum Filmowym do 21 maja. Rozmawiamy z Arturem Liebhartem i Przemkiem Rydzewskim, organizatorami festiwalu.

Co decydowało o wyborze filmów abyśmy mogli śmiało powiedzieć, że są to najlepsze tegoroczne dokumenty? Jak były wybrane? Według jakiego klucza?
Artur Liebhart: Prowadzimy selekcję filmów przez cały rok. Ledwie nasz festiwal się kończy już zaczynamy "łowić" na festiwalu w Cannes. Później inne festiwale klasy A - Locarno, Wenecja, później jesiennie czołowe festiwale filmów dokumentalnych, dodajemy filmy z Sundance, Rotterdamu i Berlinale. Oprócz selekcji z festiwali, uznani producenci filmowi anonsują nam swoje projekty filmowe z wyprzedzeniem. Kluczem wyboru filmu jest połączenie tematyki, wysokiego poziomu narracji filmowej, formy filmu i poziomu operatorskiego. Lubimy podążać za filmami reżyserów, którym zaufaliśmy wcześniej. Nagrody na innych festiwalach przyciągają uwagę, ale nie są decydujące.

Co może zaskoczyć osoby które przyjdą na festiwal?
Artur Liebhart: Kinowy film dokumentalny ma problem, choć wydawałoby się, że przeżywa boom. Na popularnych kanałach telewizyjnych co chwila oglądamy coś, co nazywane jest "dokumentem" lub docu-dramą. Rodzi się więc pytanie po co na coś takiego, nazywane przecież potocznie też "dokumentem" ( język naturalnie dąży do skrótów), chodzić do kina? Na coś co głosem zza ekranu podpowiada nam co mamy myśleć o tym, co widzimy na ekranie. Są to raczej formy reportażu niż filmu. Filmy festiwalu Millennium Docs Against Gravity prezentują coś zupełnie innego. Zaskoczą tych, którzy nie znają kinowego filmu dokumentalnego. Jego rozmachu produkcyjnego, bardziej wciągających emocjonalnie historii niż te fabularne. O wiele trudniej jest zrobić dobry film dokumentalny niż fabularny. My pokazujemy to, co najlepsze w tym najszybciej rozwijającym się gatunku filmowym.

Czy możemy zaobserwować jakieś trendy w obecnym kręceniu filmów dokumentalnych?
Artur Liebhart. Takim trendem, co również może zaskoczyć, jest ucieczka od aktualności, od "bieżączki". Oczywiście oglądając film "Ostatni w Aleppo", widzimy z bliska ludzi, którzy ratują spod gruzów zbombardowanych domów ludzkie życie. Ale z bliska to znaczy, że widzimy ich życie rodzinne, rozterki - wyjechać czy zostać, ich zwykły dzień w otoczeniu ich końca świata, jakim jest zniszczone rodzinne miasto, przypominające nam Warszawę po powstaniu w 1944 roku. Twórcom filmu udało się uchwycić ducha czasu i zbliżyć nas do tych niezwykłych ludzi. Wynosimy z tego obrazu głębsze zrozumienie co się tam naprawdę dzieje. Trudniej jest wtedy nas manipulować kilku sekundowymi relacjami i krótkim komentarzem. Innym trendem jest dążenie do wyciśnięcie esencji spod banalności wydarzeń, codzienności. Polega to na tak zwanym zagęszczeniu rzeczywistości przez reżysera, stworzeniu sytuacji, w której bohaterowie historii bardziej się otworzą. Duże produkcje dokumentalne wędrują przez klika kontynentów, tworząc tzw. travelogi filmowe porównując różne historie według wybranego klucza tematycznego. Mieszanie form dokumentalnych i fabularnych tworzy nową formę filmową, którą ja nazywam kinem non-fiction. Działa podobnie jak literatura non-fiction. Historie oparte są na prawdziwej historii, ale się do jej rejestracji nie ograniczają. Reżyserzy biorą na warsztat bardzo niefilmowe tematy. na przykład Phi Ambo przybliża nam istotę fizyki kwantowej - co ona oznacza w zwykłym życiu każdego z nas.

Festiwal z roku na rok jest coraz większy. W tym roku po raz pierwszy zajmie wszystkie sale kinowe Gdyńskiego Centrum Filmowego. Dochodzą kolejne miasta, w których wyświetlane są filmy. Co stoi za sukcesem i coraz większym zainteresowaniem kinomanów w oglądaniu tego typu filmów?

Artur Liebhart. Z roku na rok udaje nam się "nawrócić" coraz większą liczbę widzów na sztukę dokumentalną. Emocje jakie wywołuje dobry film dokumentalny są większe, bardziej pozostają w nas niż gdy oglądamy nawet dobrą fabułę. Życie jest zawsze ciekawsze niż fikcja. Idea rozwoju festiwalu filmowego w sposób nomadyczny, przyłączając kolejne miasta przynosi rezultaty. Jest to unikalny koncept niespotykany nigdzie na świecie aby w tym samym czasie festiwal filmowy odbywał się w kilku miastach. Ale nie chodzi oto aby być gdziekolwiek. Miasta i kina festiwalu Millennium Docs Against Gravity są wyjątkowe pod względem publiczności i atmosfery. Innym działaniem jest wciąganie do współpracy przy festiwalu coraz większej ilości instytucji kulturalnych i eksperckich. Powiększamy zasięg, dotarcie i poziom merytoryczny festiwalu. Tworzymy przez to festiwal inkluzywny, który staje się wspólny dla wielu. Tegoroczna, 14. edycja odbywa się w Warszawie, Gdyni ( Gdyńskie Centrum Filmowe), Wrocławiu, Bydgoszczy i Lublinie. Ważnym elementem jest nasza całoroczna praca dystrybucyjna. Nie zamykamy interesu po festiwalu, tylko promujemy kino dokumentalne przez cały rok w Polsce. Również przez Akademię Dokumentalną, nasz projekt edukacyjny oparty o film dokumentalny skierowany do szkół podstawowych, ponadpodstawowych, do nauczycieli i na uczelniach wyższych. Prowadzimy fakultety z filmem dokumentalnym na Uniwersytetach w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu. ( akademiadokumentalna.pl)

Poza 14 filmami konkursowymi zobaczymy jeszcze inne seanse, a także spotkania, debaty, warsztaty i wykłady. W czym będziemy mogli wziąć udział?
Przemek Rydzewski: Pamiętam doskonale, kilka lat temu, swoją pierwszą wizytę na festiwal Millennium Docs Against Gravity i to nieporównywalne z niczym uczucie, gdy kończy się wciskający w fotel film, a potem do sali kinowej wchodzi jego reżyser lub bohater. Widzowie klaszczą, niektórzy płaczą, inni idą ich przytulić i osobiście podziękować… Stąd od samego początku istnienia trójmiejskiej edycji chciałem, by i u nas byli goście. To się udało, a będzie ich o wielu więcej niż rok temu, gdy zaczynaliśmy. Spotkamy się z reżyserami polskimi i zagranicznymi, odbędą się aż 4 duże debaty z udziałem filmowców i specjalistów - od awangardy, przez wolność słowa, po degradację środowiska w Polsce i bioróżnorodność. Na te wydarzenia wstęp będzie wolny! Działać będzie Akademia Dokumentalna dla dzieci i seniorów oraz specjalne pokazy Filmoterapii. Same filmy, a będzie ich ponad 60, podzieliliśmy na tematyczne sekcje, co ułatwi odnalezienie tego, co nas najbardziej interesuje. Bilety w sprzedaży w Gdyńskim Centrum Filmowym. Szczegóły na naszych stronach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto