Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po zniszczeniu wystawy o Janie Pawle II przed siedzibą Komisji Krajowej „Solidarności”. Policja pracuje, politycy komentują

Stanisław Balicki
Stanisław Balicki
Zniszczona wystawa o Janie Pawle II
Zniszczona wystawa o Janie Pawle II Przemysław Świderski
NSZZ „Solidarność” złożyła w środę oficjalne zawiadomienie po zniszczeniu plansz wystawy „Ty nas obudziłeś, my Cię obronimy”. Sprawę dewastacji komentują politycy z regionu.

Trwa policyjne śledztwo po zniszczeniu wystawy „Ty nas obudziłeś, my Cię obronimy” przed siedzibą Komisji Krajowej NSZZ Solidarność w Gdańsku. Wystawa powstała po publikacjach TVN24 i wydawnictwa „Agora”, sugerujących, że przyszły papież Jan Paweł II, będąc metropolitą krakowskim, nie reagował odpowiednio na informacje o aktach molestowania seksualnego nieletnich przez niektórych księży archidiecezji. W środę nad ranem grupa kilku osób zniszczyła plansze wystawy. Związek złożył zawiadomienie w tej sprawie do gdańskiej policji. W strukturach „Solidarności” w całym kraju wrze.

- Wszyscy są wzburzeni – mówi Marek Lewandowski, rzecznik prasowy KK „S”. - Oceny są różne, są głosy radykalne, ale generalnie, że trzeba całe to towarzystwo ścigać. Wstrzymujemy się z ostatecznymi ocenami, opiniami, do czasu ustaleń policji. Ze strony Komisji Krajowej – robimy swoje, właśnie zleciliśmy wydruk nowych tablic i w ciągu kilku dni, mam nadzieję że jeszcze w tym tygodniu, wystawa zostanie odtworzona w całości i dalej będzie dostępna do oglądania - informuje.

Zniszczona wystawa o Janie Pawle II. Pomorscy politycy komentują

Sprawę aktu wandalizmu komentują politycy z Pomorza:

- Wydaje się pewne, ze ta dewastacja nie jest przypadkowa – mówi poseł Kacper Płażyński z Prawa i Sprawiedliwości. - W ostatnim czasie obserwujemy zwyczajną nagonkę na Jana Pawła II. Robią to środowiska, które od zawsze walczą z Kościołem katolickim. W dużej mierze ostatnie materiały medialne, które miały oczernić papieża, były oparte na materiałach i wypowiedziach konfidentów służby bezpieczeństwa z czasów PRL. Szczęśliwie znaleźli się dziennikarze, np. z dziennika „Rzeczpospolita”, którzy jasno wykazali na głębszej analizie materiału źródłowego, że te publikacje to są de facto fałszywki i sugestie tamtych służb. Podkreślam rolę uczciwych dziennikarzy, bo jedno to są politycy i ich zdanie, a drugie – niezależne dziennikarstwo, nie mające żadnego interesu, by pisać tak, czy inaczej.

Marek Rutka, poseł Lewicy, nie chce dywagować na temat możliwych przyczyn zniszczenia wystawy, jednoznacznie jednak takie działanie potępia.

- Należy potępić jakiekolwiek akty dewastacji, agresji na treści w przestrzeni publicznej. Wystawa jest oficjalna, legalna i nie powinno być miejsca na przyzwolenie dla tego typu aktów. Bez względu na to, czego wystawa dotyczy. Jeśli ekspozycja jest legalna, nie łamie przepisów prawa i zgodnie z nimi funkcjonuje w przestrzeni publicznej, to nie ma żadnego powodu, by przyzwalać na jej niszczenie. Nie może być tak, że będziemy sobie wybierać, która wystawa nam się podoba, a która – nie – mówi poseł Marek Rutka z Lewicy.

Piotr Adamowicz z Koalicji Obywatelskiej nie chce oceniać, czy atmosfera po publikacjach na temat papieża miała wpływ na zniszczenie wystawy. - Mogła, czy miała? Nie wiem, nie znam tych ludzi – mówi o sprawcach i wskazuje na to, że nocne życie Gdańska może być powodem dewastacji.

- To chuligański wybryk, tego typu zachowania nie powinny mieć absolutnie miejsca w przestrzeni publicznej – mówi Piotr Adamowicz, poseł Koalicji Obywatelskiej. - Natomiast jest to szerszy problem, dlatego że podobne rzeczy dzieją się nie pierwszy raz w tym rejonie miasta. Przykład z mojej strony jest taki, ze kilkakrotnie kradziono flagi UE, Gdańska i Polski wywieszone nad wejściem do mojego biura poselskiego, próbowano wyłamać jedna z kamer monitoringu, którą mam zainstalowaną. Zgłaszałem sprawę na policję, dochodzenie zostało umorzone. To jest problem, jak funkcjonuje policja. Wiadomo, że szczególnie w weekendy, czy w czasie świąt, wiele obiektów rozrywkowych jest czynnych w nocy. Ten teren od stoczni przez Stare i Główne Miasto wymaga lepszego patrolowania. Przecież ze znanego zapisu monitoringu wynika, że to była grupa młodzieży wracająca nad ranem z okolic stoczni, zapewne z jakiejś imprezy – ocenia.

Kacper Płażyński nie ma wątpliwości, że powodem zniszczenia wystawy była atmosfera podgrzana przez TVN24 i „Agorę”.

- Kłamstwo łatwo się rozprzestrzenia, jego dementi, nawet jak najlepiej opisane i udokumentowane, rozprzestrzenia się gorzej, bo już takich emocji nie budzi. Zakładam, że zniszczenia wystawy dokonali ludzie, którzy zostali sprowokowani do tego tamtymi publikacjami. Odpowiedzialność spada na te środowiska, które zdecydowały się publikować i kolportować takie niesprawdzone i kłamliwe informacje. Jednym jest głupota jakiegoś być może gówniarza, który może nawet wierzy że robi coś słusznego, czy po prostu pijacki wybryk, a drugim – nieuczciwa inspiracja – ocenia poseł PiS.

Zniszczenie wystawy plenerowej w Gdańsku nie jest pierwszym aktem politycznego wandalizmu po publikacjach „Agory” i TVN24. W piątek 7 kwietnia policja zatrzymała sprawcę oblania farbą tydzień wcześniej, przed marszem papieskim, pomnika Jana Pawła II w Łodzi. 25-letni student ma być znanym w mieście aktywistą LGBT i Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Czy po odtworzeniu wystawy przed Komisją Krajową „Solidarności” w Gdańsku związek planuje jakieś szczególne środki ostrożności?

- Nie popadajmy w szaleństwo. Łobuzeria, bandyterka, zawsze jest o pół kroku do przodu. To by była po prostu walka z wiatrakami. Jest monitoring, to wystarczy – mówi rzecznik prasowy KK „S”.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto