Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy nadchodzi koniec uzdrowisk w naszym regionie? Rząd chce zlikwidować opłatę uzdrowiskową

DAB
fot. Damian Bednarz
Rząd chce zlikwidować opłatę uzdrowiskową. Miałby ją zastąpić podatek turystyczny, a pieniądze z niego trafiałyby do Centralnego Funduszu Promocji Turystyki. Ten pomysł nie podoba się włodarzom gmin uzdrowiskowych.

Czym jest opłata uzdrowiskowa?

Opłata uzdrowiskowa to w skrócie podatek, jaki opłacają turyści w danej miejscowości za każdą rozpoczętą dobę pobytu, jeśli ich pobyt w tym miejscu wynosi dłużej niż dzień. Jej wysokość regulują władze gminy, ale kwota nie może przekroczyć 4,40 złotego dziennie.

Najczęściej zapłacić ją można w ośrodku wczasowym, pensjonacie czy hotelu, w którym aktualnie przebywamy. Co ważne, przede wszystkim dla władz miasta, państwo wpłaca do budżetu gminy taką samą kwotę, jaką uzbiera gmina za rok bieżący. Czyli jeśli np. z tytułu opłaty uzdrowiskowej gmina zarobi milion złotych, drugi milion dostanie z budżetu państwa. To cenne wsparcie dla uzdrowisk, które objęte są dużymi restrykcjami. W pobliżu strefy uzdrowiskowej nie mogą chociażby powstawać fabryki.

I tę opłatę chce zlikwidować Departament Turystyki. Według najnowszego pomysłu opłatę uzdrowiskową miałby zastąpić podatek turystyczny. Podatek ten miałby być przekazywany do nowego, Centralnego Funduszu Promocji Turystyki, gdzie miałby być dokonywany podział środków.

Ten pomysł to unicestwienie uzdrowisk

Takiemu pomysłowi sprzeciwiają się samorządowcy, na których terenie działają uzdrowiska.
Tylko naiwni są w stanie uwierzyć, że pieniądze z opłaty uzdrowiskowej, nazywanej dla potrzeb takiej manipulacji „podatkiem turystycznym” w przyszłości trafią do samorządów w całości, w dodatku do tych, które tę opłatę zebrały-mówi nam Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry, a także Zastępca Prezesa Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP.

Jego zdaniem nie ma żadnego racjonalnego powodu, żeby kolejny resort wtrącał się w sprawy samorządów i z „centrali” rozstrzygał, co jest ważne dla Cieplic-Zdroju, Świeradowa-Zdroju, czy Polanicy-Zdroju. –Lokalni radni mają w tym względzie lepsze rozeznanie niż minister. Nie jest natomiast wykluczone, że faktycznie - szef nowej "centrali redystrybucji dochodów lokalnych" może je rozdysponować między uzdrowiska, ale takie, które z różnych powodów (także politycznych) ceni wyżej, niż inne. Istnieje mnóstwo powodów, by żywić takie obawy-mówi.

Tylko Cieplice-Zdrój, które leżą w granicach administracyjnych Jeleniej Góry, uzyskuje około 700 tys. zł przychodu z tytułu opłaty uzdrowiskowej. Szczawno - Zdrój blisko 900 tys. zł, ale są też uzdrowiska z mniejszą liczbą miejsc noclegowych, jak Jedlina-Zdrój, która z opłaty uzdrowiskowej uzyskuje 100 tys. zł.

Jak informuje Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP, już w tym momencie opłaty uzdrowiskowej nie wystarczają na pokrycie wszystkich zadań nałożonych na gminy uzdrowiskowe. A jest ich wiele.
Z tych pieniędzy gminy utrzymują zieleń w parkach zdrojowych czy alejki spacerowe.

Na ciekawy pomysł zdecydowano się w Lądku-Zdroju, gdzie w parku zdrojowym znaleźć można tabliczki informujące turystów o tym, że zieleń w parku utrzymywana jest właśnie z opłaty uzdrowiskowej. Ma to przekonać turystów i kuracjuszy, że jest ona potrzebna, ponieważ nie wszyscy odwiedzający uzdrowiska chętni są do jej płacenia. Zdaniem niektórych są to tylko dodatkowe koszty pobytu.

Ta opłata utrzymuje m.in. cały park zdrojowy, czyli chociażby kwiaty, ławki czy alejki. Ja z tej opłaty wyremontowałem piękną muszlę koncertową. Te pieniądze z przeznaczeniem na uzdrowiska, są dla nas dobrodziejstwem. Jeśli to zostanie zabrane i przeznaczone na reklamę turystyki, to w przypadku mojej gminy jest to około półtora miliona złotych rocznie straty - mówi Roman Kaczmarczyk, burmistrz Lądka-Zdroju. –Jest to unicestwienie uzdrowisk i takie jest stanowisko wszystkich gmin uzdrowiskowych w ramach Stowarzyszenia Gmin Uzdrowiskowych RP-dodaje. Wtóruje mu Leszek Orpel, burmistrz Jedliny-Zdroju, który dodatkowo podkreśla, że pieniądze na promocję, to zupełnie inna pula. - Poza tym nie rozumiem, dlaczego władza centralnie chce decydować o tym, co jest potrzebne tu na dole. Każde uzdrowisko jest inne i ma inne potrzeby. Poza tym promujemy się w ramach różnych stowarzyszeń oraz wspólnie z podmiotami, które u nas działają - zaznacza Orpel.

Michał Broda, przewodniczący Rady Miejskiej w Szczawnie Zdroju, podkreśla też, że ucierpią na tym mieszkańcy. - Trzeba zaznaczyć, że opłata uzdrowiskowa nie może iść na cele ogólnobudżetowe. Nie można z niej finansować oświaty, kultury czy realizować dowolnych inwestycji. Można natomiast robić wszystko to, co jest zapisane w art. 46 ustawy o lecznictwie uzdrowiskowym, uzdrowiskach i obszarach ochrony uzdrowiskowej oraz o gminach uzdrowiskowych, jednym słowem wszystkie te kwestie, które są związane z funkcjonowaniem uzdrowiska. A chyba każdy z mieszkańców się zgodzi, że ubytek tak dużej części budżetu, odbije się negatywnie na finansach i działaniach gminy - zaznacza Michał Broda, przewodniczący rady Miejskiej w Szczawnie-Zdroju.

W Polsce mamy 45 gmin, które mają status uzdrowiskowych. To właśnie turystyka jest tam głównym źródłem utrzymania mieszkańców. Zrozumiałe więc są ich obawy o to, czy nowy pomysł nie wpłynie bezpośrednio na ich portfele. -Teraz mamy pewną kwotę, którą nasze miasto dostaje. Kto wie, czy później nie będzie ona niższa. A wtedy może wyglądać to dużo gorzej - mówi nam jeden z dusznickich gestorów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na klodzko.naszemiasto.pl Nasze Miasto