Wystarczyły zaledwie trzy dni, by niemal wszystkie łóżka w tczewskiej lecznicy zostały zajęte przez pacjentów, którzy trafiają tutaj z różnych stron województwa pomorskiego.
- Na teraz mamy zajętych już ponad 80 łóżek - mówi Maciej Bieliński, prezes Szpital Tczewskich SA. - Wolnych, na tę chwilę jest zaledwie kilkanaście miejsc dla nowych pacjentów.
Prezes zapytany o powody długiego oczekiwania na przyjęcie do szpitala, wyjaśnił:
- W każdym przypadku ustalamy godzinę, na którą karetka powinna przywieźć pacjenta do naszego szpitala. Niestety, nie wszyscy stosują się do ustalonego harmonogramu przyjęć. W efekcie karetki muszą czekać na swoją kolej.
Na przyjęcie jednego pacjenta potrzeba od 30 minut do godziny czasu. Nie da się tego przyspieszyć.
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?