Czy postrzeganie dobroci człowieka można oprzeć tylko na tym, że chodzi do kościoła? Zdecydowanie sprzeciwiam się takiemu tokowi myślenia! Adolf Hitler też przecież chodził do kościoła. Są zdjęcia, na których widać go chociażby w trakcie Mszy Świętej ku pamięci zmarłego marszałka Józefa Piłsudskiego. A chyba nie mamy wątpliwości, że od tego Niemca z charakterystycznym wąsem znajdziemy kilka milionów, kto wie, może nawet miliardów ludzi, którzy odczuwali zdecydowanie więcej miłości do bliźniego. Nie chcę w tym felietonie narzucać swojego punktu widzenia, chciałbym zachęcić Was, drodzy Czytelnicy do refleksji. Czy samo to, że ktoś chodzi do kościoła świadczy o tym, że jest w nim mnóstwo dobroci i współczucia? Bo mi wydaje się, że wiara w Boga, którymkolwiek Bogiem by nie był, nie jest wystarczająca.
Moja fantastyczna mama nauczyła mnie, przede wszystkim tego, żeby szanować drugą osobę, nie ważne kim ona jest. Czasem zdarzy mi się przenieść zakupy starzej osobie, czy po prostu po ludzku pomóc. I uwaga! Nie chodzę do kościoła. Znam też wielu ludzi, którzy co tydzień przyjmują Komunię Świętą, by kilka godzin później zachowywać się w sposób, niegodny temu, który deklaruje wielką miłość do Boga. Tak samo jest niestety z niektórymi księżmi, choć znam także tych fantastycznych. Tak jak pisałem wcześniej: nie narzucam punktu widzenia, ale gorąco zachęcam do przemyślenia swojego zdania.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?