Półtoraroczny chłopczyk bawił się na podwórku przed swoim domem. Jego dziadek w tym czasie kosił trawnik, a mama była w pracy. W pewnym momencie dziecko podeszło do psa przywiązanego do budy. Nie wiadomo dlaczego zwierzę rzuciło się na chłopca, gryząc go dotkliwie w twarz i głowę.
- Przerażony dziadek widząc co się stało wziął pokrwawionego malca na ręce i pobiegł szukać pomocy u sąsiada. Ten wezwał pogotowie ratunkowe, które zawiozło chłopca do Specjalistycznego Centrum Medycznego w Polanicy-Zdroju - informuje Daria Sługocka z Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.
Zdaniem polanickich lekarzy, życiu chłopca nie zagraża niebezpieczeństwo. Dziecko będzie musiało jednak przejść operację plastyczną twarzy.
Opiekujący się wnuczkiem dziadek był trzeźwy i po przesłuchaniu został zwolniony do domu. Wsparcia rodzinie udzielił psycholog z Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Kłodzku. Pies został poddany kwarantannie. Jak informuje Daria Sługocka, od dwóch lat nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?