Do wypadku doszło w lipcu 2007 roku. Ówczesny burmistrz Lądka-Zdroju Adam Szmidt, jako doświadczony pszczelarz, został wezwany przez straż pożarną do ściągnięcia gniazda pszczół z wysokiego drzewa. Gdy burmistrz wszedł na drabinę, prawdopodobnie zasłabł i spadł na ziemię z kilku metrów.
Sąd Rejonowy w Kłodzku uznał, że winnym tego tragicznego zdarzenia jest Leszek Pazdyk, prezes lądeckiej Ochotniczej Straży Pożarnej i jednocześnie przewodniczący rady miasta. Zaznaczył jednak, że do tragedii doszło z winy nieumyślnej.
W wyniku wypadku Adam Szmidt, ówczesny burmistrz Lądka, doznał poważnego urazu głowy, co spowodowało trwały uszczerbek na zdrowiu. Nie wrócił już do pracy, a jego obowiązki przejął Kazimierz Szkudlarek, pełnomocnik wyznaczony przez premiera Donalda Tuska. Sąd uznał, że winę za całe zdarzenie ponosi dowodzący akcją Leszek Pazdyk, który nie dopilnował, by burmistrz został odpowiednio zabezpieczony przed upadkiem.
- Biorąc jednak pod uwagę działanie nieumyślne, sąd umorzył warunkowo postępowanie karne na okres dwóch lat - mówi Tomasz Białek, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Świdnicy. Wyrok nie jest prawomocny.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?